Puig den Bou 3.04

Dziś nic nie zapowiadało przygody. Zjedliśmy z Tymkiem śniadanie, chwilę popracowałem i wyszliśmy na autobus miejski. Specjalnie wypłaciłem z bankomatu 5 dych, bo przeczytałem, że kierowcy przyjmują w większości tylko gotówkę. Pierwszy autobus był przepełniony i się nie zatrzymal. Kierowca drugiego powiedzial: onli kesz. Tymek podał 50euro, kierowca Oznajmił, że nie wyda... wyszliśmy z autobusu. Padła idea: bierzemy rowery!!! Zapłaciliśmy 14 euro I wyruszyliśmy...

Heh, gdy ostatnio jechałem rowerem przez Hiszpanię rower miałem dużo lepszej klasy. A dziś... pierwszy raz od wypadku jade rowerem!!! Dojechaliśmy do Palmy

Usiadłem na chwilę, by przyjrzeć się katedrze. W tym czasie Tymek zaczal... szukac wroga na morzu

Nie wiem, jak on się tam utrzymał. Zameldował, że wroga nie ma i możemy jechać. W tym momencie pomyślałem, że chętnie obejrzę panoramę Palmy z pobliskich gór. Mozolnie wspinaliśmy się po krętych uliczkach.

Myślałem, że umrę. W sumie, nawet teraz się zastanawiam, czy dożyje rana. Po kilku odpoczynkach dotarliśmy do miejsca, gdzie zostawiliśmy rowery I poszliśmy dalej pieszo

Widoki zapierają dech w piersiach. Majorka wszystkim się kojarzy z plaża. A są tu wspaniałe góry...

Drozka, zmodernizowana z pieniędzy UE wiedzie przez... wyrwę w murze. Może ktoś wie, czy na tym polegała modernizacja???

Przyznam, iż dość nieufnie podchodziłem do przeskoczenia muru. Niby droga jest wydeptana, ale... uspokoiłem się dopiero, gdy zobaczyłem w dali turystę z plecakiem. Czyli jest ok. Mapy.cz dobrze pokierowały (gugiel powiedzial: nie wiesz gdzie jestes? I wyświetlił niebieska kropkę na białym tle. Sam nie wiedział, gdzie jest...). Smaczku przygodzie dodawał fakt, że wcześniej wszędzie były oznaczenia, że teren wojskowy i zakaz wstępu...