Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2023

Kajaki 9.06

Obraz
 Plan jest taki: Start z Poznania: Mis, ja, seba busem, Start o 13 z biura, pakujemy kajaki na lubiatowskiej. Drugie auto asia i reszta Jedziemy do Rogoźna, wypożyczamy kajaki. Jedziemy do Wągrowca. Zaczynamy spływ. Za jeziorem rozbijamy namioty, śpimy... grill będę miał ze sobą... Sobota płyniemy. Niedziela płyniemy i kończymy o przyzwoitej porze. Spiny na dziko. Mam doświadczenie w takich sprawach..  myjemy się w rzece, ... wszystko mamy że sobą... Uczestnicy: 1. Ja 2. Asia plus dzieci 3.jeremi i 4.Hania 5. Mis 6. Sebastian 7. Gosia i 8 paulina  8. Natka i Dominik Czekam na chętnych. Przygodo trwaj!!!!. Wpisujcie w komentarzach. Ostatnia szansa na kajaki zanim upał nas wykończy!!!! Robimy zrzutę na wszystko :) Start o 14 na[92 i s11], Rogoźno, zabieramy jeden kajak, jedziemy do Wągrowca.  Spełnia się moja idea. Ja płynę w traperze. A asia... ma przyjemnosc plynac w trojce :) Start  ok53km 51 skrzyżowanie z nelba 46.2. Pierwszy nocleg, grill itp :) Kwestie praktyczne:  Każdy musi mieć

Juz po operacji, czas na Hohe Wand 12 sierpnia

Obraz
 Moi drodzy! Wyjazd w sobotę koło północy 12 sierpnia . Jedziemy przez Wien, gdzie Patrycja obiecała zrobić kawę :) W planach różne ferraty, opisane tutaj  HOHE WAND Kto chętny? Pisać w komentarzach.- jadą tylko Ci, co się wpiszą. Jest to mój ostatni wypad przed operacją. Mam zerwany ACL i MCL... Więc też nie zaszaleję Konieczne ubezpieczenie. i dobry humor. Śpimy w namiocie. Uczestnicy 1. Ja 2. Łuki  3. Tymek 4. Gosia 5. Milan 6. Asia 7. Jest ktoś chętny? Wyruszyliśmy z małym opóźnieniem, gdyż stanąłem w korku w Niemczech. Przecież oczywiste jest, że przed wyjazdem na weekend, muszę przejechać się gdzieś. No i dodatkowo... zapomniałem grill, więc musiałem się po niego cofnąć. Zgarnąłem Gosię, dzieciaki, Łukasza i Asię i jedziemy na ferraty. Moim priorytetem jest zrobienie otk. Reszta ma być dodatkiem. Dojechaliśmy rano do Hohe WAND. Trochę pobłądziliśmy, spotkaliśmy dwójkę Polaków z Katowic, którzy zaproponowali wypad kawałek dalej. Ponieważ jeden z nich nie miał uprzęży,

Punta La Marmora 1834m n p m

Obraz
 W paśmie Gennargentu czai się kolejna przygoda . Wylot z Poznania w sobotę rano. W planach plażowanie, zwiedzanie, ferratowanie (czy jest takie słowo???). Pierwsze zadanie to spakować kaski, lonże i uprzęże do bagażu podręcznego. Dobrze, że mam wprawę, bo inaczej bym tego nie wcisnął. Drugie zadanie, przejść z tym przez bramki. Niby nie ma w tym nic niebezpiecznego, ale przecież w zapięciu rowerowym też nie ma nic. A zostało zaaresztowane w Madrycie. Koszt chcenia dobrze... Do Cagligiari lecimy z żoną. W dwie osoby. Ja i cudza zona- Ania :). Ma tam być pierwsza moja ferrata od wypadku. Wycieczka jest formą odreagowania i ukojenia nerwów przed czekająca mnie operacja. We wtorek wieczorem ląduje w Poznaniu, a w środę rano idę w reha pod nóż... Z poznania wystartowalismy planowo. Na sardynii pierwszy zgrzyt. Makaroniarze nie chcą nam wypożyczyć samochodu, bo zamiast karty kredytowej, mam debetową. Zawsze to wystarczało, tym razem nie. Na szczęście mam w Polsce przyjaciół, któ