25.26.27 lutego. Korona Gór Polski
Sudety...
Czekam na chętnych
1. ja
2. Tymek
3. Justyna
4. Gosia
Plan:
Wyjazd w piątek. Nocleg w Kamiennej (ze śniadaniem). Jedziemy wg kolejniości. Ile się uda, tyle nasze :)
Rad byłbym zrobić pierwsze 15 :) na stronie https://kgp.info.pl podana jest cała idea
1. Skopiec. Góry Kaczawskie. Wysokość 718 mnpm. I tu ciekawostka- wyższe są Baraniec i Folwarczna
2. Wysoka kopa 1126. I tu ciekawostka- nie można wejść na szczyt. Góry Izerskie
3. Śnieżka 1602 Karkonosze
4. Skalnik 945 Rudawy
5. chełmiec 869 Góry Wałbrzyskie
6. waligóra 936 Góry Kamienne
7 wielka sowa 1015 Góry Sowie
8 szczeliniec 919 Góry Stołowe
9 orlica 1084 Góry Orlickie
10 jagodna 977 Góry Bystrzyckie
11 śnieżnik 1425 masyw śnieżnika
12 rudawiec 1112 góry Bialskie
13 kowadło 989 góry złote
14 kłodzka góra 765 góry bardzkie
15 ślęża 718 masyw ślęży
16 Biskupia kopa
17 skrzyczne
18 czupel
19 babia góra
20 lubomir
21 Mogielnica
22 Turbacz
23 Rysy
24 Wysoka
25 Radziejowa
26. Lackowa
27. Tarnica
28. łysica
Jak zawsze coś się musiało wydarzyć. Tym razem dyspozytor musiał się wyrwać do dentysty. Morda cała opuchnięta. Nie ma opcji, żeby normalnie pracował. Dlatego zostałem zmuszony, by siedzieć w biurze do 16. Punkt 16 wyłączyłem komputer. Zgarmnąłem Gosię i jedziemy na lubiatowską. Muszę się spakować. Oczywiście ilość rzeczy jaką zabieramy jest przerażająca. Boję się, co będzie, gdy polecimy do Alicante. Może muszę zmienić plany i busem jechać, by wszystko się zmieściło?? :) W końcu wyjechaliśmy. Jakoś nikt mnie nie zastąpił za kierownicą :(
Dojechaliśmy do hotelu w Kamiennej Górze. Szybkie zameldowanie i spać. Rano wstaliśmy na śniadanie- serwowane dopiero od 8. I jedziemy na pierwszy szczyt. Skopiec. Pierszy raz zdobyłem go 10 lat temu. Nie przypominam sobie drzewa sandałowego:
Zdjęcie rozwodowe. Po przeciwnych stronach :)
Schodzimy do samochodu- kolejna niespodzianka. Na parkingu kilka samochodów. I spora grupa ludzi robiących KGP. Przeprosiłem za swoje egoistyczne parkowanie, chwilę pożartowaliśmny i udaliśmy się do Jakuszyc.
Koszmarny korek. Droga międzynarodowa. A ze Szklarskiej do Jakuszyc jedziemy godzinę. To nie koniec problemów. Nie ma gdzie zaparkować. Dobrze, że mam paliwo, bo na wielu stacjach go po prostu brakuje. Zawracamy. Pójdziemy dużo dłuższą drogą, od Szklarskiej. Parkujemy samochód na.... darmowym parkingu. Szok. I idziemy spokojnym szlakiem.Tymek ma kryzys. Nie ma siły przebierać nogami. Może to syndrom odłączenia od sieci? Myślę, że po prostu mało ruchu... Człapiemy dalej. Pogoda raczej ok. Nie pada, słońce też nas nie męczy.Brakuje miejsc, gdzie można by się pomęczyć. Choć droga jest raczej długa...
W końcu zdobywamy miejsce (nie szczyt) z nazwą.
Przygoda w górach izerskich dobiega końca. Jeszcze tylko musimy zejść. Wsiąść do auta i... planuję jeszcze śnieżkę.
Idziemy na szagę- prosto na kopalnię. Dochodzimy do samochodu i jedziemy coś zjeść. Wszyscy rzuciliśmy się na dorsza. wszyscy z wyjątkiem Tymka, który nie lubi ryb.
Niestety po zjedzeniu okazało się że Tymek nie ma siły wejść na moją ukochaną. Zawróciliśmy do Hotelu. Na szczyt wejdziemy jutro. Z 15 zaplanowanych szczytów, zrobimy... maks 4.
Straciłem dobry nastrój :( jedziemy do hotelu
Wracamy do poznania. Nie mogę doczekać się kolejnego wypadu..
I ja
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia i ta cudowna biel dookoła :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie byłaś z nami
Usuń