Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2025

14.08 szwajcaria. Dufourspitze

Obraz
  W niedzielę, w Szwajcarii Bartek udał się na wieczne zdobywanie szczytów.  "Żeby poznać zakończenie podróży, trzeba najpierw w nią wyruszyć" Dziękujemy Ci Bartku za wszystkie wspólne chwile spędzone w podróży. Pogrzeb odbył się w Swarzędzu 5 września .............................. Relacja pojawi się po. Tym razem... nikogo nie zapraszam... Wyjechaliśmy planowo. W czwartek o godzinie 16.30 zameldowaliśmy sie z Bartkiem u Marcina i ruszyliśmy jego samochodem w stronę Zermatt. Zdobywamy schronisko Monte Rossa, i planujemy doǰść na szczyt dufourspitze. Ruszamy w stronę Niepruszewa, wjezdzamy na autostradę i jedziemu w stronę Świecka. Tuż przed granicą zawracamy po dokumenty od samochodu. Przygoda musi być. Dojeżdzamy do Täsch, dalej musimy jechać pociągiem, bo do Zermatt nie można wjechać samochodem. Spakowani i radośni ruszamy w stronę schroniska. Na starcie mamy juz 4 godziny opóżnienia. W tle widać Matternhorna. Jest gorąco, mimo tego idziemy pieszo. Matt towarzyszy nam prze...

Pollux. Start 4 lipca

Obraz
 Proponuje... Włochy... Breithorn i Pollux i Castor, albo di Coca? Kto chętny? Start 4 lipca, powrot 8 lipca Lecę sam. Wczoraj rano wyjechałem z Frankfurtu am main, dojechałem do Poznania, spakowałem sie i pojechałem do amsterdamu. Zmęczony, o 17 dotarłem na działkę, gdzie spakowałem jetboila. Na działce róże zakwitły. To chyba dobra wróżba. Na lotnisku spotkałem się z Renią. Przywiozła mi jedzonko. Nie ma drugieǰ tak cudownej dziewczyny We Włoszech musze kupić tylko gaz, i jestem gotowy. Wsiadłem do samolotu i zasnąłem snem sprawiedliwego. Na lotnisku w Bergamo coś mnie tknęło, i sprawdziłem maila z wypożyczalni. Tym razem nie jadę autobusem z prawej strony, a muszę poeszo dojść na parking po lewej. Upewniam sie u obsługi, czy moje myślenie jest właściwe. Dochodzę do parkingu, wysyłam sms do busa, który ma mnie odwieżć do wypożyczalni i... cisza. Proszę o pomoc ukochaną, ale zanim istaliła cokolwiek z włochami pojawił się busik. Odebrałem autko i ruszyłem w stronę Milano. Po paru ...