W piątek na fajrant ruszamy do Vent. Wchodzimy do Breslauer hutte, może wchodzimy na najbliższy szczyt, śpimy, wcześnie rano schodzimy, atakujemy ferratke, lub dwie i wracamy do kraju. Tymek ma Plan, kupuje bilet na kolejke i cały dzień zjeżdża na snowboardzie. Na koniec maszeruje do schronu. Rano, dosypia i będzie mnie gonił... Chetni: 1. Ja 2. Tymek 3.Milan Koszt, nocleg i przejazd 600zl od osoby W przeddzień, a właściwie przednoc wyjazdu zadzwonił do mnie Tymek: -Tate, sprawdziłem właśnie, stok jest nieczynny -Synek, jest 22... -wiem, ale dopiero teraz miałem czas -DOBRANOC Rano pytam młodego co robimy w związku ze stokiem, odpowiedział, że przecież jedziemy\ Miało nas jechać 6 osób, pojechaliśmy w trzy. Reszta się wykruszyła w ostatniej chwili. Jadąc na skróty, zahaczyłem podwoziem o coś wystającego. Jak się okazało, odpadła pompa webasto. No to wiem coś, o czym nie wiedziałem. Auto ma ogrzewanie postojowe :):) - a właściwie miało. Dojechaliśmy do Vent, zgodnie z planem, czyli rano...